6/24/2016

Od Iriny c.d Od Norei

- Ummm.... Mam na imię Irina. - odpowiedziałam w zakłopotaniu.
- Ładnie, oprowadzić cię po wataszce? - spytała Noreia
- Jeśli możesz. - odpowiedziałam i poszłam za wilczycą.
Przechadzaliśmy się przez sad. Minęła chwila a usłyszałyśmy wołanie.
- Noreia? Gdzie poszłaś?
- Chodź, to Alfa. - powiedziała i trochę przyspieszyła.
Zatrzymałyśmy się przy wilku trochę wyższym niż ja. Był biały, co mnie ciekawiło, był połowicznie szkieletem.
- Kto to? - zapytał wilk spoglądając na mnie ukratkiem.
- To jest Irina. - Odpowiedziała Noreia uśmiechając się.
Poczułam się lekko zakłopotana.
- Cześć mam na imię Sans.
- Witaj - odpowiedziałam z lekkim wstydem.
Nim skończyłam mówić usłyszeliśmy ryki. 
- Co to jest? - Spytała wilczyca próbując przedrzeć się przez hałas.
- Właśnie miałem ci powiedzieć że na terenie watahy jest z kilka wiwern.
- Wiwerny? Tu, jak to? - spytała się wilczyca.
- Myślę że to górskie. - Odpowiedział Sans
- Czyli mamy je zabić? - Spytałam
- Jeśli będzie trzeba można przelać krew, działajmy w grupie będzie łatwiej. - Odpowiedział jeszcze raz wilk.

(Ktoś?)